Coś przechodzi obok. To przechodzi ludzkie pojęcie. Tak, albo podobnie pisał kiedyś Lec. To, co robi Platforma w sprawie afery hazardowej przechodzi ludzkie pojęcie. Od samego początku konsekwentnie odwraca uwagę od meritum sprawy. Premier dokonuje roszad w rządzie, opowiada o wojnie z PiS, wyrzuca szefa CBA, w komisji śledczej jest już mowa nie o tym, po co ludzie PO dogadywali się z biznesmenami, tylko czy Kaczyński ma być konfrontowany z Kamińskim, czy Gosiewski kręcił lody, notatki prasowe są przytaczane jako analiza dokonana przez Kamińskiego (mówił to Sławomir Nowak). Komisji, która ma badać ciemne sprawki czołowych polityków PO przewodniczy polityk PO. A teraz jeszcze usunięto z tejże komisji posłów opozycji.
A może jest w tym i mądrość? Bo teraz wszystko pójdzie sprawnie. W komisji pozostaną niemal wyłącznie posłowie z koalicji rządzącej. Przesłuchać będzie trzeba zapewne nie tylko Kamińskego, Kaczyńskiego i Gosiewskiego, głównych nowych podejrzanych. Trzeba pójśc dalej. Odwagi. Przed komisją niech stanie prezydent, wszak jest bratem byłego premiera a tenże premier to wiadomo. Potem oczywiście Ziobro, Gilowska to jasne, Szczygło, Putra, Cymański, Kowal i Elżbieta Jakubiak. Zastanawiam się, ale chyba jednak i Władysław Stasiak. Prawda? No i chyba szef Muzeum Powstania Warszawskiego, ten Ołdakowski. A co sadziecie o profesorze Legutko? Niech i on nie boi sie zmierzyć z prawdą. Do kasyn niby nie chodzi, ale to czyni go jeszcze bardziej podejrzanym. Potem wziąłbym na widelec Wojciecha Kilara - on był w komitecie poparcia Kaczyńskiego a to oznacza, że musiał wspierać wiadomo jaką firmę. Na koniec powinien byc najpowazniejszy podejrzany. Cały ostatni tydzień należy zostawić na Janusza Kurtykę.
A na miejce Kempy i Wassermana, których nie tylko oczywiście bym przesłuchał, ale i kontrolnie zaaresztował, by nie mataczyli, powołać dwóch znających sie na sprawie ekspertów: Zbigniewa Chlebowskiego i Mirosława Drzewieckiego. Będą wiedzieli o co pytać.