Igor Janke Igor Janke
153
BLOG

Radek i Igor do blogerów

Igor Janke Igor Janke Rozmaitości Obserwuj notkę 109

Jest czas wojny i czas pokoju. Niedziela to dobry dzień na znak pokoju.

Salon24 został stworzony jako miejsce debaty o Polsce a ostatnio częściowo stał się miejscem debaty o Salonie24. Emocje poszybowały i zdajemy sobie sprawę, że wynika to z faktu, iż dla wielu z Was Salon stał się ważnym miejscem. Dla nas też. Chcemy trochę się wytłumaczyć z tego, dlaczego wprowadziliśmy NOSG a potem z tego zrezygnowaliśmy i jak towszystko wygląda z naszej strony. Pretekstem jest długi list, który otrzymaliśmy od jednej z osób zaangażowanej w spór (ponieważ list był prywatny – nie czujemy się upoważnieni do informowania od kogo – niemniej bardzo zań dziękujemy). Radek na ten list odpowiedział. Razem doszliśmy do tego, że warto to napisać do Was wszystkich, bo powstało wiele nieporozumień, zwłaszcza co do naszych intencji.

Choć oglądalność Salonu ciągle rośnie, to prawdą jest – nie ukrywamy tego, że wielu porządnych ludzi odeszło zniesmaczonych tym, co czytali pod swoimi notkami. Ludzi z prawa i lewa. Nie mogliśmy dłużej tolerować takiej sytuacji, zwłaszcza, że doprowadzała do tego bardzo mała grupka osób. Od dawna prowadzimy walkę z tym zjawiskiem. Sukcesu jednak w tej materii nie odnieśliśmy.

Wiele razy byliśmy obrażani. Na swój temat czytaliśmy niestworzone rzeczy. Często mało przyjemne. Znosiliśmy to długo, bo wydawało nam się, ze z czasem to się uspokoi. To był błąd.  Byliśmy też poddawani szantażom. Jedna z blogerek szantażowała nas procesem a jednocześnie domagała się, by ją w Salonie bardzo eksponować. Do pewnego momentu ulegaliśmy takim naciskom. Dziś wiemy, że to był błąd. I do dziś za to płacimy.Ta cena jest coraz wyższa, bo do niedawna można o nas było powiedzieć i napisać wszystko.

W ramach podnoszenia ceny doszło nawet do tego, że powstał "genialny" film zrobiony przez blogera, z którym bardzo się lubiliśmy. W pierwszej wersji, której dziś już nie ma, bo krąży już inna wersja - złagodzona - Igor był porównany do jednego znajwiększych zbrodniarzy w historii ludzkości. Filmik ociekał wulgaryzmami. Dla niektórych było to zabawne. Dla nas, zwłaszcza Igora – średnio.

Niektórzy blogerzy piszą, że w Salonie  nie jest jak dawniej. Winią za to administrację, i nas, Radka w szczególności. Na pewno nie jesteśmy bez winy. Chcemy jednak zwrócić uwagę, że niektórzy blogerzy nie tylko chcą się dobrze poczuć w s24. Chcą go mieć na wyłączność, chcą mieć prawo obrażania innych, chcą by ci, co mają inne poglądy, stąd sięwynosili... A my się na to nie godzimy. Odeszło już txt, blogmedia etc. I jakoś nie idzie im robienie tych serwisów. Coś szybko się okazuje, że jak już nie ma tego złego admina, to nie ma na kogo zrzucić odpowiedzialności, te serwisy się rozpadają lub zamierają, czy zamieniają w koła wzajemnej adoracji. A nam ciągle zależy by robić Salon, w którym dyskutują ze sobą ludzie o różnych poglądach.

W Polsce nie ma takich miejsc spotkań. W Polsce jest dziś  albo poprawność polityczna części oficjalnych mediów, albo kibolskie nawalanie w rynsztokach. Myśmy postawili sobie za cel stworzenie medium zupełnie nowej jakości. Nieskrępowanego i wpływowego. Takiego, w którym można powiedzieć znacznie więcej niż gdzie indziej. Gdzie mogą spotkać się i rozmawiać ludzie, którzy gdzie indziej spotkaćsię nie mogą. I by było jeszcze dużo bardziej silne niż jest teraz. I nie ustąpimy w tym, żeby takie miejsce tworzyć. Porównajcie gdzie był Salon dwa lattemu i gdzie jest dziś. Dziś Wasze blogi teksty stają się inspiracją do działań publicznych osób, są cytowane przez najbardziej wpływowych dziennikarzy i polityków, realnie wpływacie (wpływamy) nażycie publiczne. Czytają nas najważniejsi ludzie w Polsce. To się kończy wtedy, kiedy Salon zmienia się w miejsce nawalanki i bijatyki.

To się skończy, jeśli Salon będzie miejscem wyłącznie dla grupy jednej czy drugiej, która chce specjalnych praw. Po walce (z opornikami w klapie) niektórzy blogerzy się wynieśli. Czy szło o  zmiany, zasady? Kiedy znieśliśmy zasadę NOSG – o co im chodziło – nie zmienili swojego nastawienia. Kilku osobom szło o zadymę, na której końcu była zaplanowana przeprowadzka. Nie posądzamy większości Piwniczan o złe zamiary. Niewątpliwie działali w dobrej wierze, ale za chwilę przypadkiem cała piwnica może stać się częścią innego blogowiska. Może ktoś twierdzić, że to nasza wina, bo gdybyśmy lepiej prowadzili Salon, to takie zagrożenia niewiele by nas obchodziły. W części to prawda, a w części - nie.

Rozwiązanie NOSG wprowadziliśmy w najlepszej intencji. Chcieliśmy raz na zawsze rozwiązać problem mało kulturalnych dyskusji a jednocześnie zdjąć z blogerów problem konieczności troszczenia się o to. Część z Was odebrało to jako odebranie wolności w Salonie24. Dlatego po długim namyśle wycofaliśmy się, bo – wbrew temu, co nam w emocjach niektórzy z Was zarzucali – mamy głębokie przekonanie, że Salon24 jest miejscem Waszym, bez Was by go nie było i chcemy byście czuli się tu komfortowo i bezpiecznie. Temu to rozwiązanie miało służyć, a skoro nie zostało zaakceptowane – ok, likwidujemy je.

O sytuacji piwnicznej. Niektórzy z Was piszą, że blogerzy w spontanicznym proteście coś zrobili i od razu pojawili się "Ci co zawsze" – czyli okropni admini  i Krawczyk z Janke. Wiemy, że 95 procent Piwniczan zaprotestowało w szczerym odruchu i to szanujemy. Ale proszę zauważyć, jak tylko okazało się, że piwniczne rozwiązanie (NOSG) zostało zlikwidowane, grupa blogerów wyniosła się na przygotowane miejsce. Ktoś to miejsce zawczasu przygotował. Nie pierwszy to przypadek w historii Salonu24....

O przyszłości salonu. Totalna amnestia nie wchodzi w grę. Nie chcemy tu pałkarzy i prowokatorów. Nie będziemy tolerować chamstwa. Kiedy zarzuca się nam czasem brak przyzwoitości, to – nie ukrywamy – czujemy się z tym dziwnie. Wylewano na nas kubły pomyj, to znaczy – wielbiciele wolności wylewali. I po trzech latach, gdy okazało się, że Salon24 jest ważny nie tylko dla garstki zadymiarzy-szalikowców (ci sami rozwalili wcześniej forum Lisa na wp), ale dla tysięcy ludzi, którzy znajdują tu inne teksty niż w tzw mainstreamie, nie mamy zamiaru tolerować wszystkiego. Zamierzamy natomiast już bardzo niedługo wprowadzić do Salonu24 bardzo wiele nowych rozwiązań, które - mamy nadzieję - wielu z Was, także tych „opozycyjnie” do nas nastawionych, ucieszą. Ale szczegóły będziemy mogli podać za kilka tygodni.

Zarzucano nam, ze chwalimy się statystykami. Akurat nie paliliśmy się pisania takich tekstów, ale kiedy kilku blogerów albo konkurenci z gazeta.pl wieszczą koniec Salonu24 i opowiadają, jak to coraz mniej ludzi nas czyta, to po prostu chcieliśmy zdementować te bzdury i poinformować, jaka jest prawda.

Bardzo dziękujemy wszystkim, którzy krytykując nas, wdali się w poważną i racjonalną rozmowę. I tym z prawa i tym z lewa. Jesteśmy otwarci na propozycję „bloga komunikacyjnego” (zresztą już powstał) czy innych rozwiązań, który by sprawiły, że rozmaite napięcia i nieporozumienia można by rozwiać wcześniej.

Wszystkim tym, którzy chcą dalej zostać w Salonie24 chcemy podziękować, że wytrwali i zapewnić, że będziemy robić wszystko, by czuli się tu dobrze. Budujących kolejną konkurencję żegnamy z żalem ale apelujemy – zaprzestańcie prowokowania. To wszystko co robimy służy jednemu - przywroceniu w Salonie względnej równowagi i lepszej atmosfery dyskusji.

Do Piwniczan, którzy z nami się starli, ale którzy dalej jeszcze trochę lubią to miejsce wyciągamy rękę do zgody.  Liczymy na wzajemność.

Wszystkim obiecujemy, że będziemy się starać.

Igor Janke
O mnie Igor Janke

Autor podcastu Układ Otwarty. Prezes niezależnego think tanku Instytut Wolności

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości