Krzysztof Kwiatkowski – chwała mu za to – wniósł o uchylenie decyzji umorzenia sprawy Przemyka. Dziś Sąd Najwyższy oddalił kasację ministra sprawiedliwości. Nie wnikam w argumenty prawne. Nie znam uzasadnienia decyzji. Ale ta sprawa – jak wiele innych – pokazuje, jak (nie) działa polskie państwo. Żyjemy w wolnym kraju od 20 lat i aparat sprawiedliwości nie umie sobie poradzić z wyjaśnieniem zbrodni poprzedniego systemu. Nie dlatego przecież, że sprawy były tak bardzo skomplikowane. Dlatego, że niektórych ludzi bardzo zależało na tym, by takich historii nie rozstrzygano. A na opór i obstrukcję niektórych nakłada się powolność, ociążałość i niesprawność całego aparatu.
Kiedy myślę o sprawach Olewnika, historii Romana Kluski, wielu sprawach dotyczących historii, ale też setek mniej znanych sprawa drobnych przedsiębiorców, sprawach zwykłych ludzi, które ciągną się latami, to rozumiem lepiej, gdzie jesteśmy. I co najbardziej mniej przygnębia, to fakt, że podobne komentarze pisałem 3 i 7 lat temu a inni jeszcze wcześniej. I przez te wszystkie lata nie byliśmy wstanie zbudować sprawnego aparatu sprawiedliwości. A mieliśmy tak wielu, tak różnych ministrów. Z lewa i z prawa i ze środka. I nic. I nic. W XXIwieku nasze państwo nie radzi sobie w zasadniczych sprawach, nie wypełnia podstawowych funkcji. Dziś została ostatecznie umorzona sprawa morderstwa Grzegorza Przemyka.
Komentarze