Igor Janke Igor Janke
377
BLOG

Licytacja Kurskiego za poglądy

Igor Janke Igor Janke Polityka Obserwuj notkę 153

Nie jestem entuzjastą sposobu uprawiania polityki przez Jacka Kurskiego. Ale co innego krytykować, czy się z kimś nie zgadzać, a co innego nie dopuszczać kogoś do głosu, czy walczyć z kimś starając się doprowadzić do kłopotów finansowych. W ogóle nie jestem entuzjastą procesowania się za słowa przez dziennikarzy. Media mają bardzo silne i skuteczne narzędzia do walki. Słowa. Celne teksty, dobre programy. A Agora, wydawca "Gazety Wyborczej"  która wytoczyła tym razem Kurskiemu proces, bardzo lubi walczyć z polemistami za pomocą sadów.

Tym razem posunęła się jeszcze dalej niż zwykle, publikując bardzo drogie ogłoszenie z przeprosinami Kurskiego. Czy Agorze chodziło o wyegzekwowanie wyroku, dowiedzenie prawdy, czy doprowadzenia nielubianego przez siebie posła do kłopotów finansowych? Przecież mogli napisać artykuł o tym, że Kurski - mimo wyroku - nie chce dać ogłoszenia. Albo wydrukować przeprosiny, ale nie żądać za to pieniędzy.
Moim zdaniem żądanie od posła tak dużych pieniędzy, doprowadzanie do licytacji  są działaniami groźnymi, zagrażającymi swobodzie głoszenia poglądów. To nie przystoi mediom, takie działania doprowadzają do pogłębiania się utraty zaufania czytelników/widzów/słuchaczy wobec instytucji, które miały być czwartą władzą. W ten sposób media przestają być IV władzą, kontrolująca trzy pozostałe, bo same włączają się w grę. Nie pierwszy zresztą raz.


Dlatego podpisałem się pod tym listem:



Przeciw licytacji za poglądy



W poniedziałek 9 sierpnia ma dojść do pierwszej w wolnej Polsce, licytacji majątku polityka za głoszone poglądy z wniosku potężnego koncernu medialnego. Komornik ma zlicytować majątek Jacka Kurskiego na kwotę stanowiącą równowartość rocznych dochodów posła na Sejm RP, którym był w 2006 roku, za udzielenie wypowiedzi, która nie przypadła do gustu koncernowi Agora. Nie rozstrzygając szczegółowych racji wypowiedzi Jacka Kurskiego uważamy, że mieściła się ona w granicach szeroko rozumianej krytyki i polemiki politycznej, w której jedynym sędzią  powinna być opinia publiczna społeczeństwa obywatelskiego a nie sąd. Wyrażamy sprzeciw wobec tej praktyki oznaczającej dławienie wolności słowa i ograniczanie debaty publicznej. Konfiskaty lub licytacje majątku za poglądy są standardem białoruskim, stosowane były  w czasach PRL-u.  Licytacja majątku Jacka Kurskiego jest tym bardziej niezrozumiała, że wykonał on wyrok z którym się nie zgadzał w tej części, która była wykonalna ekonomicznie (przeprosiny w TVP, nawiązka dla Zakładu Ociemniałych w Laskach, zwrot kosztów sądowych),  a odmówił tej części (ogłoszenie w samej Gazecie Wyborczej), której oczywistym celem nie były przeprosiny, lecz doprowadzenie przez koncern medialny Posła na Sejm do bankructwa w 2008. Nie bez znaczenia jest fakt, że Agora dokonuje egzekucji przed ogłoszeniem w tej sprawie werdyktu Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, do którego odwołał się Jacek Kurski. Zawziętość z jaką doprowadza się do licytacji za głoszone poglądy uderza szczególnie w przypadku wydawcy Gazety Wyborczej, która budowała swą tożsamość na obronie zasady wolności słowa i poglądów.

Aktualizacja 2016: Jacek Kurski wygrał w Strasburgu z "Gazetą Wyborczą"

 

Igor Janke
O mnie Igor Janke

Autor podcastu Układ Otwarty. Prezes niezależnego think tanku Instytut Wolności

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka