Czuje się ciągle młody, choć już trochę rzeczy w życiu widziałem i słyszałem. Ciągle jednak zdarza się coś, co mnie zwala z nóg. Są to chwile, kiedy dowiaduję się, że jednak świat jest znacznie bardziej skomplikowany niż myślałem, a ja jak dziecko przecieram uszy i oczy ze zdumienia, kiedy słyszę co niby poważni ludzie wygadują.
Prof. Marcin Król, historyk idei, znawca teorii politycznych, postać nietuzinkowa, współtwórca pierwszej legendarnej Res Publiki, postawił dziś w TOK FM tezę, że Jarosław Kaczyński wygłaszając przemówienia na ulicy Krakowskie Przedmieście pod Pałacem Prezydenckim łamie reguły demokracji i w zasadzie należy go za to postawić przed Trybunałem Stanu.
Oto fragment wypowiedzi profesora Króla (podaję za wyborcza.pl) :
„Co innego treść wystąpień, a co innego miejsce, w którym są wygłaszane. Gdyby wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego miało miejsce w parlamencie, mógłbym powiedzieć, że jego treść mi się nie podoba, ale w zasadzie wszystko jest w porządku. W parlamencie posłowie mają prawo mówić to, co chcą. Natomiast tu Jarosław Kaczyński z walką polityczną wyszedł na ulicę. Jest to absolutne przekroczenie reguł demokracji. Po to wymyślono parlament, żeby spory odbywały się w parlamencie, a nie na ulicy - mówi prof. Marcin Król.(…) Powiem brutalnie: z przeciwnikami tej formy życia, jaką zaakceptowaliśmy - a zaakceptowaliśmy demokrację - trzeba walczyć. Walczyć przy pomocy metod dostępnych władzy. W tym przypadku zastanawiałbym się nad Trybunałem Stanu dla Jarosława Kaczyńskiego - mówi prof. Król. - My, choć mamy najróżniejsze zdanie o rządzie i o jakości naszej demokracji, nie powinniśmy się godzić na mniejszość, która nam zagraża i która podważa nasze systemy wartości: lewicowe, prawicowe, konserwatywne, ale demokratyczne”.
Powiem szczerze, że nie jestem entuzjastą ostatniej linii politycznej Jarosława Kaczyńskiego. Wiele rzeczy, które mówi nie podoba mi się. Ale żeby twierdzić, iż przemawianie na ulicy jest łamaniem zasad demokracji, trzeba hm.... wole zamilczeć.. by nie obniżać standardów debaty. I jeśli profesor Król uważa, że za przemawianie na ulicy trzeba Kaczyńskiego jeszcze przed Trybunałem Stanu stawiać to zastanawiam się ..co należałoby ..ehh.. znowu się powstrzymam.
I proszę Was, byście tez się powstrzymali. No, po prostu, tak w życiu bywa, choć to smutne w sumie. Byłem zagorzałym czytelnikiem pierwszej Res Publiki.
