Igor Janke Igor Janke
6467
BLOG

Kto ma prawo do spuścizny po Lechu Kaczyńskim

Igor Janke Igor Janke Polityka Obserwuj notkę 90

 

Przyznam, kiedy usłyszałem Jana Ołdakowskiego mówiącego, że „Leszkowi to by się nie spodobało”, miałem wątpliwości. Teraz Marek Cichocki z niezwykle przeze mnie cenionego środowiska Teologii Politycznej napisał bardzo ważny manifest, w którym ogłosił pożegnanie muzealników z Prawem i Sprawiedliwością. „Jako środowisko muzealników czujemy się przede wszystkim lojalni wobec politycznej spuścizny nieżyjącego prezydenta”. Pomijając to, że nagle zaczął też – niezbyt zręcznie moim zdaniem - pisać o „leszkowej wizji polityki”, pytanie, które należy postawić brzmi: Czy prawo do spuściczny politycznej Lecha Kaczyńskiego może mieć kto inny niż brat, najbliższy towarzysz w prywatnym i polityczny życiu zmarłego prezydenta – Jarosław Kaczyński?
Pytanie jest dramatycznie trudne, bo wszyscy wiedzą dobrze, że wizje braci powstawały, rozwijały się i realizowały razem. Że Jarosław i Lech dzwonili do siebie wiele razy dziennie nie tylko po to, by informować się o zdrowiu ale też omawiali polityczne strategie i taktyczne ruchy. Mówienie dziś o tym, że ich wizje były rózne byłoby nieprawdziwe. Mówienie o tym, że dziś „Leszkowi coś by się spodobało co coś nie” jest ryzykowne. Po pierwsze nie bardzo chyba wypada, po drugie ja tam nie wiem, jakby to było. Z braćmi różnie bywało.
Muzealnicy, czyli zarówno posłowie związani z Muzeum Powstania Warszawskiego, jak i „mądrale” jak ich zwano, czyli intelektualiści, którzy tworzą dziś „Teologię Polityczną” byli bardzo blisko związani z nieżyjącym prezydentem i współpracowali z nim przy wielu projektach. Zwłaszcza przy jednym bardzo niebanalnym – spotkaniach naukowców, polityków i twórców w Lucieniu. Wiem, że uczestniczyli w niejednej długiej rozmowie o polityce, ideach i celach. Myślę, że wzajemnie na siebie wpływali, choć dzieje ich znajomości były też burzliwe.
Środowisko Teologii i muzealnicy to niewątpliwie jedno z najciekawszych, jeśli nie najciekawsza grupa intelektualno-polityczna we współczesnej Polsce. To nie są ludzie, którzy wzięli się znikąd i nagle próbują się do pod coś podczepić. To ludzie z bardzo mocnym backroundem intelektualnym, którzy stworzyli niegdyś Warszawski Klub Krytyki Politycznej, pismo Teologia Polityczna, niezwykłą Fundację Świętego Mikołaja, a potem dzieło, którego znaczenie daleko wykracza poza samą dzialaność tej konretnej instytucji - Muzeum Powstania Warszawskiego.
Jarosław Kaczyński jest oczywistym spadkobiercą, kimś kto niósł będzie sztandar dzieła swego zmarłego tragicznie brata.Nie możemy jednak nikomu odbierać prawa do określania się wobec spuścizny Lecha Kaczyńskiego. Był on prezydentem całej Polski, osobą ważną dla wielu ludzi i środowisk.
Dlatego nie można odmawiać muzealnikom tego, by na swojej nowej politycznej drodze jako jeden z drogowskazów ustawili myśl i polityczną spuściznę Lecha Kaczyńskiego. I nie stoi to w niczym w sprzeczności w tym, że podobny drogowskaz stał będzie na drodze Prawo i Sprawiedliwości.
Każdy ten drogowskaz może dziś rozumieć inaczej i jest to rzecz naturalna. Nie ma w tym niczego złego i niespotykanego. Świadczy to o tym, że jest się do czego odwoływać.
Ważne, by te środowiska nie poszły dziś na noże, bo nie jest przecież wykluczone, że w nie tak wcale odległej przyszłości będą ze sobą współpracować w jakiejś koalicji. Co nie byłoby najgorszym rozwiązaniem dla Polski.

 

 
Igor Janke
O mnie Igor Janke

Autor podcastu Układ Otwarty. Prezes niezależnego think tanku Instytut Wolności

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka