Igor Janke Igor Janke
13322
BLOG

Jak mnie przesłuchano w sprawie Kaczyński-Palikot

Igor Janke Igor Janke Polityka Obserwuj notkę 123

Tak sie traci zaufania do państwa, sądów i polityków. Dostałem wezwanie do sądu, by zostać dziś, piątek  – jako świadek - przesłuchany w sprawie „Jarosław Kaczyński przeciwko Januszowi Palikotowi” o ochronę dóbr osobistych. Nie miałem pojęcia o co chodzi.  Zadzwoniłem do rzecznika PiS Adama Hofmanna, by zapytać, czy to ich strona mnie powołała. Powiedział, że chyba nie, ale miał jeszcze to sprawdzić i ewentualnie oddzwonić.  Mówiąc szczerze, chciałem ich  namówić, by mnie wycofali, bo nic ciekawego nie mam do powiedzenia, nie chce wychodzić w spory między politykami, a poza tym mam lepsze zajęcia niż tracić dzień na jazdę do Lublina i z powrotem, by zostać przesłuchanym w sprawie kotni dwóch polityków. Hofman nie oddzwonił.

Jako porządny obywatel, wsiadłem do samochodu, przyjechałem do Lublina, stawiłem się punktualnie w sądzie. Byłem na Sali sądowej trzy minuty. Pani sędzina oświadczyła, że moje zeznania nie się już potrzebne. Wyszedłem. Straciłem cały dzień. Moja żona musiała za mnie odwieźć rano dzieci do szkoły, ja musiałem przełożyć kilka spotkań, nie wykonałem mojej pracy dla „Rzeczpospolitej” ani Salonu24. Co to kogo obchodzi.   

Mogłem być przesłuchany w Warszawie. Mógł mnie ktoś powiadomić, że już nie jestem potrzebny. Można mnie w ogóle było nie powoływać, bo jak się okazało strona powoda – Jarosława Kaczyńskiego – powołała mnie „na wszelki wypadek”, o czym dowiedziałem się z artykułu, który opublikowała od razu lokalna „Wyborcza”. Jak tłumaczył mi adwokat strony Kaczyńskiego, wszystko przez stronę Palikota, która nie chciała sie przyznać…

Panowie, mam gdzieś Wasze problemy. Wiem, że Wy macie gdzieś moje problemy z moimi dziećmi, żoną, pracą, spalaną benzyną i jazdami po Polsce. Sąd też ma mnie gdzieś, bo przecież nie będzie się męczył, żeby mi zadać jedno pytanie w Warszawie, tylko każe jechać do Lublina.

A inni świadkowie? Mariusz Kamiński, były szef CBA, były prokurator Marek Wełna nie stawili się na przesłuchaniu. Przysłali usprawiedliwienia. Tylko ja, jak idiota, chciałem być porządnym obywatelem. Tak buduje się zaufanie do państwa, polityków, sądów. A przecież mój problem był drobny.  Starciłem tylko jeden dzień. Inni traca znacznie więcej.

 

http://lublin.gazeta.pl/lublin/1,48724,11404072,Igor_Janke_zirytowany__Przyjechal_do_sadu_na_trzy.html

Igor Janke
O mnie Igor Janke

Autor podcastu Układ Otwarty. Prezes niezależnego think tanku Instytut Wolności

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka