“Nigdy więcej nie wolno już rozmawiać z ludźmi o marnej reputacji” – zapowiedział w niedzielę Jarosław Kaczyński. Jeśli premier mówi szczerze, to byłaby zapowiedź nowej polityki PiS i prawdopodobnie nowych wyborów. Bo bez Samoobrony, czy rozbitków z tej partii nie będzie mógł dalej rządzić. To jest konkretna deklaracja i trzeba premiera trzymać za słowo.
Co prawda zapowiedź ta bardzo dziwi, bo jeszcze kilka dni temu miałem okazję rozmawiać z Jarosławem Kaczyński robiąc wywiad z nim dla “Wprost” i wówczas długo tłumaczył dlaczego z Lepperem trzeba było rozmawiać. W tym samym czasie przygarniał uciekinierów z Samoobrony. W weekend najwyraźniej musiały zapaść nowe decyzje i prezes PiS przyjął nowa strategię.
Być może uznał, że dalsze trwanie w obecnej sytuacji i kolejne rozpaczliwe negocjacje koalicyjne spowodują dalszy zsuwanie się jego partii w dół. To oznacza wybory.
Szkoda tylko, że do tego wniosku Kaczyński nie doszedł kilka miesięcy wcześniej. Moim zdaniem z “ludźmi o marnej reputacji” nie warto nigdy rozmawiać a juz na pewno nie można z nimi uporządkować państwa i przeprowadzać moralnej rewolucji. Wybory trzeba było zrobić wiosna tego roku zmieniając wcześniej ordynację wyborczą. Wszyscy straciliśmy kilka miesięcy a PiS płaci teraz za swój błąd. Bo paktowanie z diabłem nie może dobrze się skończyć.